Ks. Bogdan Piotrowski upamiętniając 20 lat pomocy konkretnym dzieciom przez konkretnych ludzi, zwraca się do wielu ze słowem wdzięczności za „dar serca”.
„Dwadzieścia lat temu potrzeba wymusiła na nas adekwatne działania. Kiedy w szkole przy parafii dwie dziewczynki zostały opuszczone przez ich mamę i rodzina nie miała pieniędzy, żeby opłacać im szkołę, wtedy Opatrzność Boża skierowała ich do nas. Tak się złożyło, że te dziewczynki działały aktywnie w misyjnej grupie dzieci „Yamboté”, dlatego dyrektor szkoły przyszedł do mnie, aby przedstawić ich problem. Wspólnie postanowiliśmy, że dzieci będą chodziły do szkoły do końca roku, a jeśli do tego czasu mama się nie odnajdzie, to ja zapłacę im szkołę za zaległe miesiące po moim powrocie z wakacji”.
W czasie wakacji, w rozmowach, podczas kazań, zaczął opowiadać o dzieciach, które mają problem z dobrą edukacją w Kongu, a za przykład dawał owe dziewczynki. Ku jego wielkiemu zdziwieniu, parę osób zadeklarowało się, że opłaci szkołę dzieciom, i tak się zaczęła tzw. „adopcja edukacyjna dzieci” w Brazzaville, która z roku na rok nabierała rozpędu. W 2007 r. obejmowała 10 dzieci, w 2015 r. – 74 , a w 2020 r. – 120. Aktualnie opłaca on szkołę 131 dzieciom. Kto to umożliwia? Są to grupy modlitewne, stowarzyszenia, parafie, kapituły, księża, a w większości osoby prywatne z różnych parafii (Wojnicz, Brzesko – św. Jakuba, Muszyna, Rzuchowa, Tęgoborze, Iwkowa, Łętowice, Wólka Niedźwiecka, Goleniów). Najwięcej dzieci, bo aż dziesięć, zaadoptowała grupa Ojca Pio z Nowego Sącza.
Do tego dzieła dokładają też kolędnicy misyjni z projektów misyjnych Dzieła Misyjnego Diecezji Tarnowskiej. Dopłacają oni do czesnego tych dzieci w szkole. Oprócz tego, Dzieło to wraz z Caritasem Diecezji Tarnowskiej i innymi dobroczyńcami opłaca każdego dnia posiłki dla brazzavillskich dzieci. Na początku roku kupuje się dzieciom zeszyty, przybory szkolne i książki.
„W tym roku – pisze ks. Bogdan – z okazji 50-lecia pracy tarnowskich kapłanów w Kongu, ofiarowaliśmy dzieciom materiał specjalnie wydany na tę uroczystość, z którego powstały dla nich koszule i sukienki. Możecie więc podziwiać nasze dzieci ubrane w te stroje na dołączonych zdjęciach”. Na koniec czytamy słowa ks. Bogdana: „Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko życzyć dobra tym, którzy to dobro naszym dzieciom wyświadczają, tym, którzy tę naukę opłacają, tym, którzy wspierają kolędników misyjnych i raz jeszcze im podziękować w imieniu dzieci za ten dar serca. Dobrze wychowane i wykształcone dziecko jest skarbem dla rodziny i wspólnoty